Ostatnio staję się monotematyczny. Ciągle o zwierzętach piszę. Postanowiłem to zmienić. Dziś dla odmiany napiszę… o… ooo… książce. Tak, to będzie dobre. Napiszę o książce ze zwierzętami 🙂
Ale za to jakiej! Takiej prosto z XII wieku.
Bestiariusz z Aberdeen. Piękny przedstawiciel ilumowanych, średniowiecznych bestiariuszy, będących mieszanką literatury dydaktycznej, moralizatorskiej z opracowaniem naukowym. Bestiariusze były wzorowane, na greckim dziele Physiologus z II w. Zawierały opisy zwierząt, drzew, skał wraz z komentarzem wprowadzającym w dogmaty wiary chrześcijańskiej. Kompendium ówczesnej wiedzy – taka Wikipedia offline 🙂
Nie zdziwcie się jeśli na kartach zobaczycie smoka lub jednorożca. Przecież każdy szanujący się średniowieczny skryba wiedział, że takie zwierzęta istnieją, tyle, że są bardzo rzadkie.
A więc zaczynamy zwiedzanie średniowiecznego ZOO. Szanowni Państwo na prawo widzimy…







Uniwersytet w Aberdeen w ramach The Aberdeen Bestiary Project zdigitalizował księgę (to właśnie stamtąd zajumałem większość obrazków – reszta jest z Wikipedii). Dzięki temu możecie obejrzeć całe średniowieczne ZOO sami i to nie ruszając się z przed komputera.
Do części zdjęć opisów dostarczył mi jak zawsze niezawodny Jan Brzechwa.
Ten lew to taki gryfowaty jest 🙂
Skrzydeł przecie nie ma 🙂
Młody jest, jeszcze mu nie urosły:)
no, ale chociaż jakieś zalążki powinien mieć, nie? 😛
ma schowane pod futerkiem 🙂
Mnie precyzja ukazania budowy anatomicznej hieny powala 😀
Trochę nieaktualne biorąc pod uwagę datę wpisu, ale po pierwsze to nie Leocrota tylko Leucrota – co widać w manuskrypcie. Leucrota, to skrócona wersja leucocrotta, albo też crocotta – określenia mitycznej hybrydy psa i wilka, dla którego inspiracją była najprawdopodobniej hiena.
Bardzo aktualne 🙂 Dziękuję serdecznie za cenne uwagi. Zaraz postaram się poprawić.