Krótko po przyjeździe do Szkocji, zostałem zaproszony na lunch u pewnej szkockiej rodziny. Jeden z obecnych gości poprosił o wodę. Pani domu bez zastanowienia wstała, wzięła szklankę i napełniła ją… wodą z kranu.
Zdębiałem 🙂
Gość tymczasem podziękował pani domu uroczym uśmiechem i z zadowoleniem zaspokoił pragnienie.
Podanie w Polsce komukolwiek wody z kranu byłoby grubym nietaktem. Ten zwyczaj pozostał nam chyba po PRLu. Kranowa woda miała kiepski smak (wciaż jest mocno chlorowana!), zdarzały się zanieczyszczenia bakteriologiczne…
Tutaj, Szkoci piją wodę prosto z kranu. Wszędzie i zawsze. Zdarzyło mi się dostać kilkukrotnie kranówkę w restauracji 😉
Szkocka woda kranowa ma ma niezłe walory smakowe 🙂 Szczególnie ta z aberdyńskiego kranu (poważnie – jest bardzo miękka).
Czy mogę poprosić o szklankę wody?
Dlaczego nie poczęstowałeś mnie szkocką kranówą?
Pilas i nawet nie wiedzialas 😛
„zdarzały się”
Przegotowana się nie liczy
@Joanna d’Arc: tak, masz rację 🙂
@Bo Ty nie lubisz wody, wolisz herbatkę chłeptać… 🙂