Ruchliwy port w Aberdeen. Doki, nowoczesne statki, syreny, krzykliwe seagull’e. Jednym słowem epoka oil&gas w pełnej krasie.
I wystające zza magazynów… maszty. Maszty?
Natychmiast skręciłem w bok, przeszedłem przez jakąś niedomkniętą bramę i wyszedłem na nabrzeże:
Żaglowce, nawet te nowoczesne, mają w sobie coś wspaniałego, niezwykłego. Żaden współczesny statek tego nie ma 🙂
I jeszcze mi się przypomniała stara piosenka… gdzie ta keja…
Smacznego 🙂